aktorka ratuje fabułę., bo fabuła jest zupełnie nierealna jak na dramat czy po prostu film obyczajowy: nawet, a może zwłaszcza rozpoczęcie odliczania dni do śmierci nie sprawią, że można nadrobić tak delikatną kwestię jak zakochanie się/romans - mam na myśli coś głębszego - bo tu o to (chyba) chodziło czy znaleźć zastępstwo matki - od tak, zza miedzy... Bardzo powierzchowne jak na tego reżysera. Jeśli chcecie wiedzieć jak naprawdę można spędzić ostatni czas do ... to zapraszam na Breaking Bad : )
z wszystkim się zgadzam,ale gra Polley dla mnie również bez emocji,słabizna jednym słowem.